niedziela, 31 lipca 2011

Żegnam lipiec

Żegnam bez żalu. Nie wiem czy jest co wspominać z tego miesiąca. Może to na co wszyscy tak narzekali - pogodę? Nigdzie nie byłam, nic nie robiłam i mój lipcowy bilans wypada nudnawo. Więc czego tu żałować? Nadchodzi sierpień z obietnicą ładnej pogody i moich wyczekiwanych wakacji w Tatrach.

Tymczasem dwie kartki Wam serwuję.


Dobrego sierpnia Wam życzę. Buziaki Enthia.

4 komentarze: