Nie wierzę, że ostatnio z taką łatwością ładuję w swoje prace tyle kwiatków. Dotychczas kwiatki na scrapie były dla mnie nie do przyjęcie, ale ostatnio coś się w moim stylu zmieniło.
Jako, że ostatnio porobiłam trochę zakupów, postanowiłam znowu spróbować czegoś nowego i kupiłam pudry do embossingu. Nagrzewnica na razie nie zmieściła się w moim budżecie, więc musiałam sobie jakoś radzić bez niej. Nie było to wcale takie proste! Musiałam potraktować embossowane elementy zapalniczką, żeby puder stopić i oczywiście nie obyło się bez oparzeń. Mądry Polak po szkodzie... - teraz szukam taniej nagrzewnicy. :P
Na scrapie mój kochany brój, który skacze w koło mnie i co chwilę pyta kiedy zrobię jej różowy albumik. :)
Pracę to zgłaszam na tydzień inspiracji walentynkowych w Scrapki.pl.
Zbliżenie na embossing. Doceńcie moje poświęcenie. ;P
Te ferie są strasznie zabiegane! Obiecałam sobie, że codziennie będę się uczyć do matury - jak na razie udaje mi się to, może nie uczę się tyle co bym chciała, ale staram się. ;) Tymczasem co chwila pojawia się jakaś fajna propozycja i tym sposobem byłam dziś na nartach.
Jak niektórzy wiedzą, mieszkam na pomorzu, ale żeby jechać na narty, nie muszę wyjeżdżać aż do Zakopanego. :D Na pomorzu aktualnie działają dwa stoki: na Wieżycy i w Fojutowie. Osobiście polecam ten drugi (na pierwszym jeszcze nie miałam okazji zjeżdżać). Jeśli komuś za daleko w prawdziwe góry, to ta namiastka powinna wystarczyć. ;)
Pozdrawiam ciepło!
doceniamy! sliczna praca! czekamy na ten qlbum w pidskokach!!
OdpowiedzUsuńAhahah, Mirka, dzięki. :*
UsuńCudny scrap!
OdpowiedzUsuńLekko bałaganiarski, z wieloma warstwami i mnóstwem detali :).
Jak najbardziej doceniam embossowe poświęcenie - zresztą świetnie wyszedł!
Bardzo ładna, romantyczna praca, ślicznie wkomponowałaś zdjęcia.
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam. :)
UsuńDoceniam poświęcenie, praca genialna!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny, dziewczęcy scrap z mnóstwem wspaniałych detali:)
OdpowiedzUsuńświetne tło i te warstwy!!! ja, gdy nie miałam jeszcze nagrzewnicy, rozgrzewałam żelazko i trzymałam blisko jakieś 2 minuty chyba kartkę:p, trochę to było męczące, ale działało, chociaż słyszałam, że przy większych powierzchniach żelazko może się przepalic hehe
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała spróbować, bo na razie na nagrzewnicę sobie nie mogę pozwolić. ;)
UsuńPiękniasta praca :) lubie jak ewoluuje Twój styl!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuńpastelove dzieło sztuki
OdpowiedzUsuńOglądam Twoje piękne prace i jestem pod wrażeniem. Styl niebanalny, takie niegrzeczne pastele można by rzec:)
OdpowiedzUsuń