czwartek, 24 maja 2012

Próbowałam znaleźć szczęście

Taki wpis ostatnio trafił do mojego art journala. PMS powoduje u mnie chyba jakąś melancholię i nostalgiczne przemyślenia. Jak dobrze, że istnieje taka forma wyrazu i mogę wyrzucić z siebie wszelkie myśli. Nie trzeba pisać żadnych pamiętników - wystarczy to i już czuje się lepiej. ;)


Ojacieżpierdziulę... Dzień trzeci i czwarty w wyzwaniu Uli okazały się dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Tytuł zdjęcia na dzień trzeci to: w co jesteś dzisiaj ubrana? Długo myślałam nad tym w jaki sposób zrobić zdjęcie, by nie było to strzelenie sobie słit foci w lustrze.
A na sobie miałam dłuuugą do ziemi suknię. Nie polecam takiej na podróż w autobusie. ;) Podczas gdy ja wsiadałam do tego pojazdu, za mną tłoczyła się gromada łaknących wolnego miejsca ludzi. Niestety jeden z nich stanął w pewnym momencie na moją suknię, a ja stanęłam jak wryta - w tym momencie dzieciak z gimnazjum sprzątnął mi sprzed nosa wolne miejsce. Taki to był nokaut - na szczęście sukienka nie została zerwana z moich ramion... ;)


Czwarty dzień pod tytułem stopy, nie był ani trochę łatwiejszy. Jakoś niespecjalnie miałam ochotę pokazywać Wam moje stopy w całej okazałości; muszę przyznać, że nie wyglądają jak z katalogu kosmetyków. ;) Postanowiłam więc zapolować na syrunie mojego bratanka. Po wieczornej kąpieli, kiedy już zmierzał do spania ciotka przydybała go z aparatem w dłoni. Niestety nie chciał ze mną współpracować i dosłownie musiałam gonić jego stópki z aparatem. Efekt końcowy jest taki, że udało mi się uchwycić tylko jedną.



Mam nadzieję, że jutro pójdzie łatwiej... :)
Pozdrawiam!



10 komentarzy:

  1. świetny wpis! Ja znów w takich momentach (gdybym nie świrowała od 4 lat na punkcie skrapowania) podarłabym chyba ze złości wszystkie papiery :D

    Syrunia słodziutka, uwielbiam takie małe :))
    od dawna marzy mi się sukienka maxi, niestety ciężko mi znaleźć taką, na mnie z maxi robi się midi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha! Właściwie to też czasem mam takie momenty, ale staram się o nich nie pamiętać. :P
      A do sukni zawsze możesz doszyć jakąś falbanę i może będzie ok. :)

      Usuń
  2. całkowicie inna ty w tych żurnalach... Ale widać emocje i widać "to coś"...
    zdjęcie w sukience genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Rzeczywiście jakoś ostatnio inaczej się wyżywam w żurnalu. :P

      Usuń
  3. Pomimo tego,że uchwycona tylko jedna- to i tak wygląda wyjątkowo słodko :) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis :) Zdjęcia fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie w sukience fantastyczne, takie jasne i ciepłe;-)) ja też się naganiałam żeby fotkę stópek strzelić;-) syrka do wycałowania;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze powiedziane "nie trzeba pisać pamiętnika"- ciekawy wpis :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjecie stopki fajowe :), tak to juz jest z sukniami :)
    A scrapek powyzej powalil mnie na kolana - uwielbiam !

    OdpowiedzUsuń