środa, 11 stycznia 2012

O moim koledze Leniu

Czy zna ktoś sposób na pozbycie się Lenia? Leniu, to mój towarzysz od zawsze, jesteśmy razem od niepamiętnych czasów, chociaż nie mogę powiedzieć, by między nami nawiązała się sympatia czy chociażby porozumienie. Gdy ja czegoś chcę, on tego nie chce i nie możemy się dogadać. Często jednak zamiast iść na kompromis, robię to co chce Leniu - czyli nic. Ileż to człowiek może się nadenerwować przez takiego Lenia! Niby chce dla na mnie dobrze, nie chce żebym się męczyła, a tymczasem robota się odkłada i dochodzą nowe obowiązki. Na nic prośby i groźby, że przestanę na niego zwracać uwagę, Leniowi nie sposób się oprzeć.
Teraz jednak czuję, że powinnam być głucha na wszelkie jego prośby, chwycić za notatki z matematyki i wykazać się silną wolą. Ach... Już dawno byłabym to zrobiła, gdyby nie Leń!


Tymczasem, póki wciąż jeszcze nie ślęczę nad zadaniami, które powinnam policzyć, przesyłam Wam piosenkę, która ma w sobie jakąś nostalgiczną nutę i która mnie wzrusza ogromnie.


Ostatnio zakochałam się w czarno-białych zdjęciach. Właściwie zawsze mi się podobała ich magia, ale ostatnio dzięki Pinterest'owi odkryłam mnóstwo inspirujących perełek.

źródło: 1 ; 2 ; 3 ; 4




Pozdrawiam i życzę powodzenia, jeśli ktoś tak jak ja ma problem z Leniem. :)


10 komentarzy:

  1. oj moj len tez mnie nie chce zostawic w spokoju (ale glownie jesli chodzi o uczelnie, tak poza tym to grzeczny raczej:D) mam nadzieje ze len cie chociaz chwilowo zostawi, wyjdzie gdzies na piwo czy cos..? jakas przerwa? ;d

    zdjecia faktycznie inspirujace, kiedys mialam wieeelka faze na fotografie BW.. ale teraz jakos przeokropnie w kolorach jestem zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maryszo, przydałoby się żeby sobie poszedł. :) Mój też szaleje tylko jeśli chodzi o naukę, bo w innych dziedzinach raczej jest spokojny. :D Teraz jednak powinnam się uczyć, a wciąż tego nie robię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah skąd ja to znam :D też dzień w dzień muszę się z nim męczyć..

    OdpowiedzUsuń
  4. Enciak każdy chyba tak ma z tym leniem... Czasami pozwalam aby mnie zdominował, a czasami nie;-)
    Piosenka zdecydowanie nostalgiczna a fotografie B&W kocham od zawsze a te które pokazałaś są niesamowicie wzruszające i mają moc;-)
    Buziaki;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten Twój kolega ma mnóstwo ziomków rozprzestrzenionych po całym świecie 8)
    Niestety w moje progi też dotarł... Trzymaj się dzielnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahah, dzięki za wsparcie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. znam tego kolegę;)szczególnie w porze zimowej!
    pierwsze b&w jest niesamowite!
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, znam go doskonale ;P.
    Jedyny sposób na niego to ignorowanie,
    albo czasowe poddanie :D.
    Wiesz, chwila z Leniem - bezcenne ;).
    Hehehe.

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie perełki. a pinterest górą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. faktycznie perełki. a pinterest górą :)

    OdpowiedzUsuń