sobota, 16 kwietnia 2011

Na rower się przerzucam

Jak widać trzymają się mnie soczyste kolory, kojarzące mi się z owocami, latem. Och... Jak miło by było jeść pyszne truskawki, czereśnie...

Jest piękna pogoda, iście wiosenna. Wczoraj wybrałam się na dłuuuuuuuuugi wieczorny spacer z moimi koleżankami i wyobraźcie sobie, że mam lekkie zakwasy. To oznacza jedno: moja forma pozostawia wiele do życznia. Nie mam problemu z moją figurą, nie muszę chudnąć, ani nic z tych rzeczy, ale lubię być w dobrej formie.

Więc napompowałam rower i jest to oficjalny koniec z wożeniem tyłka samochodem. Przerzucam się na transport ekologiczny. ;)

3 komentarze:

  1. jaka eko jesteś :p fajny scrapek! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gdybym wiedziała jak rozwiązać na rowerze jeżdżenie w spódnicy i obcasach (nie mam za bardzo jak wziąć ciuszków na przebranie ani gdzie się przebrać)... :)

    Powodzenia!!

    A scrapki ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie soczyste wiosenne kolorki, bo ostatnio jakoś tak ponuro w barwach było...

    OdpowiedzUsuń