Jeden z moich ulubionych wierszy Leopolda Staffa. (...)Wznosząc w dłoniach nasze serca modłe, do gwiazd co płoną jak nasze tęsknoty, módlmy się cicho, na klęczkach o skrzydła....
I tak sobie marzę niczym Ikar, że gdybym tylko miała skrzydła poleciałabym gdzie serce mi każe.
Wróciłabym po raz kolejny w góry, na znajome szlaki.
Ale wakacje dobiegły końca, czas letnich przygód minął. Teraz znów mogę czekać z utęsknieniem na jakąś wycieczkę.
Pozdrawiam!
woooow, ale fajny wpis, świetnie rozlana farba i tyle lekkości w nim :) a zdjęcia - bomba!
OdpowiedzUsuńJeju, jeszcze nie byłam w tak wysokich górach. Mamy nasze 1602 i tylko kilka stopni wyżej :)
OdpowiedzUsuńA jak już znajdziesz się w tych górach, to okazuje się, że ciągnie Cię jeszcze wyżej. :)
Usuńpiękny wpis :)
OdpowiedzUsuńa jak ktoś inny napisał: W górach jest wszystko co kocham
OdpowiedzUsuńO tak...
Usuń<3 ten wpis, a zdjęcia cudo, piękna wyprawa :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze.:)
OdpowiedzUsuńyeap, yeap! Skrzydła, szczególnie od 3.09!!! :)
OdpowiedzUsuńCudowne kolory!
ahahaha, jak najdalej od matury! :D
UsuńEnthio dziękuję za odwiedziny i bardzo miły komentarz. Świetny wpis w moich ukochanych kolorach i stylu. Też bym chętnie wróciła w góry, nie widziałam ich 15 lat, to zdecydowanie za duża przerwa.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO tak! Po takiej przerwie następny urlopowy wyjazd powinien być w góry. :)
UsuńI ja dziękuję za odwiedziny!